„Dzieci i ryby głosu nie mają” czyli jak nie mówić do dziecka, aby pomóc mu rozwinąć zdrową osobowość.
Dzieci i ryby głosu nie mają!
Takie i inne słowa regularnie wypowiadane do dzieci przez ich rodziców, mogą doprowadzić do obniżenia własnej wartości, braku odwagi, lękliwości, nieśmiałości i… znacznie zwiększają prawdopodobieństwo pozostania pacjentem poradni zdrowia psychicznego w przyszłości.
Często w przytaczanych historiach pacjentów poddających się psychoterapii słyszę jakie stwierdzenia padały w ich domach. Te słowa mimo, że wypowiadane wiele lat temu pozostają w pamięci na długo i są źródłem wielu problemów i nie gasnącego bólu. Do krzywdzących słów wypowiadanych najczęściej w emocjach i z powodu własnej bezradności oraz niewiedzy rodzica należą np.:
– nie dyskutuj
– nie zawracaj mi głowy
– no i co narobiłeś? Wstydź się!
– czego Ty się tak wszystkiego boisz? Co jest z Tobą nie tak?
– nie rób tak bo wpędzisz mnie do grobu!
– czego się drzesz? Nienormalny jesteś?
– nie przeszkadzaj mi!
– nie zachowuj się tak bo coś sobie o Tobie pomyślą
– jak będziesz się tak zachowywać to oddam Cię panu albo baba jaga Cię zabierze
– takiej beksy nikt nie będzie lubił
– idź do swojego pokoju i daj mi święty spokój!
– jak mnie kochasz to zrobisz o co Cię proszę
– masz być grzeczny, rozumiesz?
– czego beczysz?
– tylko mazgaje tak płaczą
– nie zachowuj się tak bo nikt Cię nie będzie lubił
– nic z Ciebie nie będzie
– nie wolno się tak złościć!
– grzeczne dzieci nie płaczą
– grzeczne dzieci się nie złoszczą
– tylko niedobre dzieci tak krzyczą!
– daj buziaka cioci! Nie? To nieładnie!
– przytul się do wujka? No czemu się nie przytulisz? No Nie wstydź się!
– zaśpiewaj piosenkę! Powiedz wierszyk! Zrób szpagat! Zrób to zrób tamto! No dlaczego nie chcesz?!
– taki duży chłopiec a tak się boi!
– taka ładna dziewczynka a tak się krzywi! Brzydko!
Mogłabym tak wymieniać długo, ponieważ od 8 lat w swoim gabinecie słucham od dorosłych już dzieci, czego wysłuchiwali na swój temat w swoich rodzinnych domach. Te podane tutaj to jedne z łagodniejszych, tych bardziej agresywnych nie będę tu przytaczać, bo wiele z nich zahacza już o agresję, przemoc i maltretowanie psychiczne. Co nie oznacza, że te które wymieniłam przemocą nie są, bo są. Emocjonalna przemoc to właśnie taki sposób zwracania się do dziecka który je upokarza, zawstydza, krzywdzi poprzez słowa. Dorośli wypowiadają je najczęściej w silnych emocjach, gdy nie potrafią poradzić sobie z zachowaniem dziecka, co nie usprawiedliwia jednak ich zachowania. Bo takie zwracanie się do dziecka jest złe i krzywdzące.
Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że jest uogólnieniem i oceną: „ale z Ciebie beksa, mazgaj, niezdara” itp., mówią o dziecku a nie o jego zachowaniu, w związku z czym uczą dziecka takiego myślenia o sobie, że coś z nim nie tak, nie uczą natomiast odróżniania swojego zachowania od swojej samooceny, np. zrobiłem coś niewłaściwego, co nie oznacza, że coś jest ze mną nie tak. Służyłby temu np. taki komunikat dorosłego: „Nie podoba mi się to, że mnie uderzyłeś, bolało mnie to, czy możesz mi powiedzieć dlaczego tak się złościsz?” Taki komunikat oddziela zachowanie od tego kim jest dziecko, mówi, że dorosłemu coś w tym co zrobił nie podobało się i bolało, zachęca do rozmowy o emocjach i przyczynach, nie ocenia dziecka.
Ono uczy się w ten sposób, że:
1. to co robi wpływa na innych, np. może się im nie podobać,
2. można rozmawiać o tym co się zrobiło, szukać przyczyn i rozwiązań,
3. nawet jak zrobiło się coś źle to relacja i kontakt z drugim człowiekiem może nadal trwać
4. gdy coś zrobi to rozmawiać można o jego zachowaniu a nie o nim, że np. jest w związku z tym złe/chore czy głupie.
Kiedy w przypadku zachowania dziecka, które się nam nie podoba / przeszkadza / denerwuje /męczy dajemy komunikat o dziecku, np. pt „co z Tobą nie tak?”, „przestań tak robić, tylko niegrzeczne dzieci tak robią”, „nie becz, nikt Cię nie będzie lubił” dajemy dziecku następujący przekaz: „Ty i to co robisz jest złe, nie podobasz mi się ani Ty ani Twoje zachowanie, nie rozumiem Cię, nie wiem o co Ci chodzi, masz przestać bo ja tak mówię, nie interesuje mnie co czujesz i jakie są motywy Twojego zachowania, masz się ogarnąć i przestać być taki jaki jesteś”.
Takie słowa wprowadzają chaos, są niekonkretne, nie wiadomo czego dotyczą, są oceniające, bolesne, odpychające, burzące własny obraz siebie jako kogoś kto jest ok., odbierające poczucie bezpieczeństwa, upokarzające i zawstydzające. Wprowadzają wiele bólu, dystansu i chłodu zarówno w relację jak i w myślenie o sobie samym.
Dlaczego jeszcze to jak zwracamy się do dziecka jest takie ważne?
– ponieważ rodzic jest dla dziecka jedynym punktem odniesienia, to co mówi jest prawdą objawioną i całym światem. To co mówi nie podlega dla dziecka dyskusji.
– ponieważ to co dziecko słyszy od dorosłego staje się jego głosem wewnętrznym, gdy staje się dorosłym. Używa tego głosu w odniesieniu do siebie w podobnych sytuacjach, w których słyszało go w dzieciństwie, np. gdy płacze mówi sobie: nie płacz Ty mazgaju (co powoduje, że nie dopuszcza do siebie smutku, tłumi tą część siebie przed ludźmi i zamyka przed sobą opcję otrzymania od kogokolwiek wsparcia), albo gdy się złości: nie wolno się złościć, to jest złe (co tym samym powoduje, że nie stawia granic i pozwala się krzywdzić innym).
– ponieważ słowa, które słyszy na swój temat budują jego obraz siebie, samoocenę i wiedzę o sobie samym, czy np. jest wartościowy i da się lubić, czy musi zasługiwać aby być akceptowanym, czy wolno mu tak czuć czy nie, czy wolno wprost mówić o swoich emocjach czy „dostanie” za to przez głowę, czy jest fajny, czy beznadziejny, czy wierzy, że może odnieść sukces czy myśli, że do niczego się nie nadaje, czy jest tak samo ważny jak inni czy gorszy od nich.
– ponieważ to w jakim świecie słów się otacza, buduje w nim lub nie poczucie bezpieczeństwa wewnętrznego. Jeśli słyszy wiele oskarżeń lub ocen rujnuje się bezpieczeństwo, którego tak potrzebuje małe dziecko, aby zbudowało zdrową, solidnie ugruntowaną osobowość i mogło sobie radzić z późniejszymi doświadczeniami.
– ponieważ to daje mu pierwszy obraz świata i ludzi – tego jacy są i czego można się od nich spodziewać. Jeśli od początku jest narażone na krytykę i ataki, wyrobi sobie obraz ludzi jako zagrażających, oceniających, odpychających, na akceptację których trzeba zasługiwać, np. udając kogoś innego niż się jest.
To jak mówimy do dziecka wywiera na nie i całe jego późniejsze życie wielki wpływ. Warto mieć świadomość tego, że dziecko chłonie jak gąbka wszystko co słyszy na swój temat oraz to jaki odczuwa stosunek dorosłych do siebie, akceptujący czy odpychający.
Uczmy się rozmawiać z naszymi dziećmi. Uczmy się przyznawać do błędów, że sami też często nie potrafimy poradzić sobie z emocjami. Nie wstydźmy się prosić o wsparcie i pomoc w wychowywaniu naszych dzieci, a także gdy jest taka potrzeba samemu skorzystać z pomocy psychologa lub psychoterapeuty. Psychoterapeuta pomoże uporządkować własne zranienia, ograniczenia, pomoże poukładać wiedzę na temat samych siebie i tego jaki wpływ wywarło na nas nasze wychowanie, a także zobaczyć co sami dalej w związku z tym przekazujemy swoim dzieciom i jak możemy to zmienić lub pracować nad tym.
Related Posts
Wsparcie kobiety po porodzie.
Wsparcie kobiety po porodzie. Pojawienie się maleństwa jest niezwykłym...
„Dzieci i ryby głosu nie mają” czyli jak nie mówić do dziecka, aby pomóc mu rozwinąć zdrową osobowość.
Dzieci i ryby głosu nie mają! Takie i inne słowa regularnie wypowiadane do...
Budowanie poczucia wartości u dziecka
Mając zdrowe poczucie własnej wartości wiemy, że zasługujemy na miłość. Wiemy,...
Emocje dziecka – jak sobie z nimi radzić?
Krzyki, płacz, gryzienie, kopanie, rzucanie na podłogę – brzmi znajomo? Dla...
Justynko artykuł wbija prosto w serce matki. Tak dużo my jako rodzice musimy nad sobą pracować.
Bardzo pomocny wpis i porady.